Staropolski Bal Charytatywny za nami

24 575 złotych – to kwota zebrana podczas Staropolskiego Balu Charytatywnego, który odbył się 4 lutego br. w majątku Howieny w Pomigaczach, w gminie Turośń Kościelna. Jego organizatorem były Kurkowe Damy św. Rity we współpracy z Fundacją Pojednanie.

– Oczywiście cała kwota trafi na konto naszej fundacji i zostanie przeznaczona na kontynuację budowy Domu Miłosierdzia w Hodyszewie – zapewnia ks. Jacek Zakrzewski SAC, prezes Fundacji Pojednanie.

– Jeśli przez dwa dni po balu odbierałem telefony z podziękowaniami to myślę, że impreza bardzo się udała – mówi Jolanta Nierodzik, liderka Kurkowych Dam św. Rity.

W balu wzięli udział w większości damy i bracia kurkowi z całej Polski, a nawet z zagranicy. Niektórzy nigdy nie uczestniczyli w takiej imprezie. Oprócz znakomitych występy artystów, porywającej muzyka do tańca, był również mini koncert w wykonaniu Etny, gwiazdy muzyki tanecznej oraz licytacje oraz loteria fantowa. Dla miłośników staropolskich wędlin było specjalne stoisko przygotowane przez Podlaską Chatę. Te smaczne jadło wielu gości zapamięta na długo.

Dobro jest wśród nas

– Podczas balu czuć było dobro. Nawiązały się nowe znajomości, czy wręcz przyjaźnie. Połączyliśmy ludzi nie tylko biznesowo, ale również towarzysko – wyjaśnia Jolanta Nierodzik.

Dla Dam Kurkowych to była lekcja życia. Pierwszy raz organizowały taką imprezę. Zobaczyły jak wygląda zjednoczenie 180 osób. Goście siedzieli przy okrągłych stołach, więc musiano w odpowiedni sposób ich posadzić.

– Ten bal charytatywny to kolejny krok do dalszej współpracy jako wolontariuszki Fundacji Pojednanie – zaznacza Jolanta Nierodzik. – Już zastanawiamy się nad pomocą przy letnim festynie w Hodyszewie. Chcemy włączyć się w jego organizację.

Natura uwrażliwia ludzi

Jednym ze sponsorów balu była firma Egzoland z Białegostoku. – Moja działalność to nie tylko sprzedawanie roślin, ale również obcowanie z naturą. Ludzie przebywając w jej otoczeniu stają się bardziej wrażliwi. Jeśli tacy się stają, to dostrzegają problemy innych i są bardziej skorzy do pomocy ludziom, organizacjom, fundacjom – mówi Piotr Gwoździej, właściciel Egzolandu.

Bractwa wspierają ludzi

W balu uczestniczył Gniewomir Rokosz – Kuczyński, Wielki Kanclerz Zjednoczenia Bractwa Kurkowego Rzeczypospolitej z Krakowa.

– Z samej istoty nazwy słowa „bractwo” wynika więź między ludźmi, którzy je tworzą. Bractwa kurkowe tworzą ludzie, którzy są czuli na potrzeby innych. Zawsze chcą i pragną wesprzeć potrzebujących. Gdy bawimy się, pamiętamy właśnie o nich. Dlatego nasi członkowie bractwa chętnie wzięli udział w balu charytatywnym wspierającym budowę Dom Miłosierdzia w Hodyszewie – dodał Wielki Kanclerz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.